wybielanie zebow domowe sposoby
jego satysfakcję. Był w tej chwili jeszcze bardziej rad, że zrobił to, co zrobił. 9 Becky, czy możesz się pospieszyć? - po raz trzeci zawołał Alec z wielkiej marmurowej klatki schodowej Knight House. - Jedną chwileczkę! - Serce biło jej z podniecenia, kiedy po raz ostatni spojrzała w lustro, przed wieczorną wyprawą do domu gry. Z trudem poznała samą siebie. Suknia, którą Alec dla niej wybrał z garderoby księżnej, uszyta była z białej siateczki na różowym, atłasowym spodzie, a wokół dekoltu, mankietów i rąbka wykończona ciemnoróżowymi wstążkami. Jedna ze wstążek zawiązana była na kokardkę tuż poniżej biustu. Ale najbardziej się jej podobał uroczy kapelusik z różowego atłasu i białej koronki. Co prawda wielkie białe pióra, którymi był przyozdobiony, nieco jej przeszkadzały, lecz stanowiły piękne obramowanie twarzy. Ciemne pukle spływały po bokach. Była tak elegancka, że zdumiał ją własny wygląd. Upewniła się, że niczego nie brakuje, i wygładziła fałdy. - Becky, czy mam czekać w nieskończoność? sok z truskawek - Już idę! - Wybiegła z pokoju całkowicie spokojna, wystrojona niczym najwytworniejsza londyńska dama. - Ten strój jest do przyjęcia, cherie - mruknął, kiedy zbiegła po schodach. - Czy mam dobrze zawiązany halsztuk? - Już ci mówiłam, że tak. Starałam się, jak mogłam. Pomaganie Alecowi przy ubieraniu było jedną z najzabawniejszych rzeczy, jakie robiła kiedykolwiek, a zyskała ten przywilej tylko dlatego, że lokaj opuścił go tydzień wcześniej, nie mając żadnej nadziei na Kalkulator składek ZUS - Fundusz emerytalny - Kalkulatory na INFOR.pl wypłatę zaległych poborów. Fatalna rzecz dla londyńskiego dandysa. Miał na sobie tradycyjny strój wieczorowy o wspaniałym kroju - śnieżnobiałą jedwabną koszulę i ciemnoszare pantalony ze strzemiączkami, dzięki czemu materiał idealnie przylegał do ciała. - Wyglądasz przepięknie! - zapewniła go zgodnie z prawdą. - Ehm... - zauważył, naciągając giemzowe rękawiczki. - Nie tak szybko, moja droga. Wprost pędzisz po schodach. Dama po nich sunie. - Och, jesteś zbyt wymagający. - Być może - przyznał. - Podejdź tu. Posłuchała. Alec delikatnie poprawił jej rondko kapelusika. - Wciąż opada w dół - poskarżyła się. - Nieważne. I tak jesteś czarująca. - Podał jej ramię. - Idziemy? Przyjęła je, rumieniąc się, uśmiechnięta z zadowolenia. Alec z trudem bowiem się zgodził, żeby mu towarzyszyła. Jeszcze przy ubieraniu sprzeczali się w sypialni. - Nie mogę cię zabierać do domu gry! - upierał się, wciągając spodnie. - Dlaczego? - Bo szanujące się damy tam nie chodzą! Każdy sobie pomyśli, że jesteś moją flamą. - Czym? - No, kochanką. - Naprawdę? - Becky nie zmartwiła się tym zanadto. Czyżby Alec jeszcze nie wiedział, że wcale nie dba o to, co myślą inni? - Nieważne. Przecież mnie ochronisz! - Chodzi o co innego. Nawet mężatki chadzają tam jedynie w towarzystwie swoich stałych adoratorów, cavaliers servientes. I tylko wtedy, kiedy przestają już rodzić dzieci lub Strategiczne sektory i spółki w Polsce. Czy muszą być państwowe i nierentowne? przestaje im zależeć na reputacji. - A dlaczego nie zabierają ich tam mężowie? - Jacy mężowie? Doprawdy, kochanie... - Po jego uśmiechu poznała, że zadała beznadziejnie naiwne pytanie. - Nie wiesz, że mąż i żona nie powinni zbyt często pokazywać się razem? To jest w złym tonie. A zresztą jakiż mąż zabrałby matkę swoich dzieci do domu gry? Spojrzała na niego ze zdumieniem. - Wy, arystokraci, jesteście bardzo dziwnymi ludźmi. - Możesz mnie nazwać sentymentalnym głupcem, ale czułbym się pewniej, gdybyś została w bezpiecznym miejscu. - Chyba nie zostawisz mnie tu samej? Nie zamkniesz mnie w domu!