dodzwonić się do Bethie.

  • Jonatan

dodzwonić się do Bethie.

05 July 2022 by Jonatan

Odwrócił się i ruszył w stronę samochodu. Rainie wiedziała, że powinna coś powiedzieć, ale to, co wydukała, było zupełnie bez sensu. - Fakt, że przetrwasz, wcale nie znaczy, że potem będziesz żył długo i szczęśliwie - krzyknęła w jego stronę. - Fakt, że sobie radzisz, nie znaczy, że wygrasz. Złe rzeczy nadal mogą się wydarzyć. Wiesz, że na świecie są szakale. I... I... że szakale są wszędzie. - Dobranoc, Rainie. Nie miał zamiaru się zatrzymać. Teraz nadeszła jej kolej, to ona powinna się wysilić, żeby było sprawiedliwie. Zabawne, nigdy wcześniej o tym nie myślała, ale w jej rodzinie nikt nigdy nikogo nie próbował zatrzymać. - Starego psa trudno jest nauczyć nowych sztuczek - wymamrotała we własnej obronie. Ale Quincy już odszedł. Robiło się późno, zapadał zmrok. Quincy próbował z samochodu dodzwonić się do byłej żony. Ale znów odezwała się automatyczna sekretarka. sok z truskawek Rainie weszła do restauracji i skorzystała z automatu zawieszonego w korytarzu. - Hej, Duży Facecie - powiedziała. - Pozwól postawić sobie drinka. 101 14 Wirginia Rainie była poirytowana i spięta. Wróciła do motelu, żeby wziąć szybki prysznic przed spotkaniem z Amitym. Szeryf zasugerował, żeby mówiła Corto, ristretto czy lungo? mu po imieniu - Vince. Na automatycznej sekretarce znajdowała się wiadomość od tego samego adwokata, który telefonował rano. Pełnomocnik Carl Mitz bardzo, ale to bardzo, chciał się z nią skontaktować. Podał numery na swój pager i komórkę. Potencjalni klienci nie byli tacy chętni. Potencjalni klienci czekali, aż ona sama ich znajdzie. Rainie poszła pod prysznic. Umyła głowę. Bardzo długo stała pod prysznicem, pozwalając, by krople gorącej wody bębniły jej po karku i po ramionach. Potem włożyła te same ciuchy i skierowała się do baru. Szeryf Vince Amity już tam był. On też wziął prysznic. Ubrany był w czarną kowbojską koszulę, stare wytarte dżinsy i mocno zniszczone kowbojskie buty. Koszula ciasno opinała barczyste ramiona. Kiedy stał, wydawało się, że jego uda ledwo mieszczą się w nogawkach. Jednym słowem - kawał faceta. Rainie zamówiła butelkę budweisera light i przekonała samą siebie, że nie tęskni za Quincym. - Mają tu bardzo dobre żeberka - powiedział Vince. - Świetnie. - I frytki ze słodkich ziemniaków. Jadłaś już frytki ze słodkich ziemnia¬ ków? Warte późniejszej operacji serca. I - Świetnie. - Podeszła kelnerka. Zamówili po porcji żeberek z frytkami z słodkich ziemniaków. Gdy tylko kelnerka odeszła, Vince spróbował jeszcze raz - Jak długo zostaniesz w Wirginii? Kuchnia Warszawska - Nie wiem. Na razie mam więcej pytań niż odpowiedzi. Przy takim tempie zdobywania informacji mogę tu zostać na dłużej. - Gdzie się zatrzymałaś? - Motel 6. - W Wirginii można znaleźć ciekawsze miejsca. Jeśli będziesz miała trochę czasu, spróbuj pozwiedzać okolicę. A potem zaskoczył ją, mówiąc cicho: - Rainie, sprawdziłem cię. Nie musisz przede mną udawać. Rainie aż zesztywniała. Nie mogła uspokoić rozdygotanych nerwów, chociaż właściwie pogodziła się już z przeszłością. Przyłapała się na tym, że

Posted in: Bez kategorii Tagged: zainteresowanie faceta, teresa tyszkiewicz, anna kalata dieta,

Najczęściej czytane:

z, ale nie dam się na to ...

nabrać, rozumiemy się? To już koniec. Umrzesz, Liwie, i to jeszcze dzisiaj. Wściekła, ale opanowana, sprawdziła ustawienia kamery i pobiegła na górę. Tym razem zostawiła włączone światła. ... [Read more...]

89

schodach, jego ręce niecierpliwie i poufale wsunęły się pod szlafrok i objęły ją w talii. - Ładnie pachniesz - wymruczał, przyciskając usta do jej karku, rękami objął jej pośladki i przyciągnął ją mocno do siebie. Poczuła jego nabrzmiały członek, podnieciło ją to, a pożądanie rozpaliło krew. Dobrze. O, jak dobrze. Zarzuciła mu ręce na szyję i pocałowała. Jęknął cicho, popchnął ją do środka i kopnął drzwi. Powoli przesunął palcami w górę i ujął w dłonie jej piersi. - Kochaj się ze mną - mruczał, kąsając ją w ucho. - Nie chcesz najpierw się napić? - Później. - Więc chodźmy do sypialni... - Po prostu kochaj się ze mną. - To był rozkaz. Położył jej ręce na głowie i popchnął na podłogę, tak że klęczała przed nim. - Tak maleńka, to jest to, czego tatuś potrzebuje. To i jeszcze dużo więcej, pomyślała trochę rozczarowana, gdy skierował biodra w jej stronę. Wiedziała jednak, że rozczarowanie zaraz minie. To była część ich rytuału. Najpierw obsługiwała go jak jakaś dziwka, potem dostawała klapsy, ale w końcu zawsze i niezawodnie przemieniał się w wyuzdanego kochanka, który zaspokajał każde jej pragnienie. Jeśli najpierw jego zostały zaspokojone. Powtarzała sobie, że naprawdę nie ma co narzekać. Traktował ją lepiej niż mężczyźni, których znała do tej pory. Spojrzała w górę na jego przystojną twarz. Gdy ich oczy spotkały się, posłała mu niegrzeczny uśmiech, oblizała usta i powoli, powoli, przesuwając paznokciami po metalowych ząbkach, rozsunęła rozporek. Atropos stała ukryta w cieniu. Wciąż panowała noc, ale na wschodzie czyhał już świt. Niedługo szare światło zakradnie się między suche chwasty i splątane gałęzie, które służyły jej za kryjówkę. Samochód zostawiła ponad pół kilometra stąd. Patrzy. Czeka. Wsłuchuje się w dzikie, zwierzęce odgłosy i jęki dochodzące z przyczepy. Wykrzywia usta z obrzydzeniem. Jak skończy się to całe pieprzenie, będzie musiała zapalić papierosa. Spojrzała na zegarek. Prawie piąta nad ranem, a kochanek Sugar Biscayne wciąż tam jest, wciąż to robi. Oboje są siebie warci. Sukinsyn zakradał się nocą do tej żałosnej blaszanej puszki i pieprzył się z tą nędzną dziwką. Odgłosy parzenia się ucichły i kilka minut później drzwi przyczepy się otworzyły. Sylwetki kochanków były oświetlone od tyłu jaskrawym światłem żarówek migających na niebiesko. On miał wymięty garnitur, z tyłu ze spodni wyszła mu koszula; Sugar stała boso, skąpy szlafrok nie skrywał dobrze tego, co tak dumnie prezentowała w klubie Pussies In Booties; włosy miała zmierzwione... żałosna cipa. Nędzna dziwka, która za kilka wszawych dolców wystawia na pokaz swoje błyszczące od potu ciało. Była kobietą najpodlejszego gatunku. A jej kochanek świetnie do niej pasował. Bo też był mężczyzną najpodlejszego gatunku. Dał się złapać w pułapkę seksu i pożądania, wpadł w nią na całego. Pocałował kochankę na pożegnanie, ścisnął jej tyłek i popędził do swojego drogiego samochodu i do swojego drugiego życia. Co powie żonie? 90 ... [Read more...]

miski dla psa

atem i wielu ...

świrów. Co za bałagan. Montoya od rana uzupełniał robotę papierkową w sprawie o morderstwo. Poprzedniej ... [Read more...]

Polecamy rowniez:

kalendarz brań ryb sierpień 2022
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 www.teamsports.rzeszow.pl

WordPress Theme by ThemeTaste